„Książka nie jest towarem!”
Z czego jednak mają żyć autorzy?
Świat musi znaleźć alternatywny sposób wynagradzania twórców.
„Książka nie jest towarem!”
Z czego jednak mają żyć autorzy?
Świat musi znaleźć alternatywny sposób wynagradzania twórców.
Z uwagi na to, że James H. Schmitz jest pisarzem prawie nieznanym dla polskiego czytelnika uznałem, że należy się tutaj kilka słów wprowadzenia. Akcję niniejszej powieści autor umieścił w anturażu, wykreowanej we wcześniejszych utworach, ludzkiej cywilizacji określającej się mianem „Federacja Piasty”. Obraz całościowy tego środowiska można złożyć jedynie na podstawie drobnych wzmianek zawartych w wielu różnych utworach, gdyż autor poświęca jego opisom bardzo niewiele uwagi, pozostawiając resztę wyobraźni czytelnika. Ci, którzy uważają podobnie, mogą więc odpuścić sobie dalsze czytanie tego wprowadzenia.
Piasta, jest to duża gromada gwiazd, położona gdzieś w pobliżu osi Galaktyki, w której ludzkość osiedliła się po stuleciach wojen gwiezdnych. Utworzona w Piaście Federacja, w chwili rozpoczęcia powieści, składa się z 1258 planet członkowskich i 214 światów stowarzyszonych, ale o ograniczonym statusie. Liczba ta jest ciągle powiększana o nowo skolonizowane planety. Jedną z takich planet, przygotowywaną do kolonizacji, jest Manon, na której zaczęło się zamieszanie wokół plazmoidów, będące osnową tej powieści.
Jak wielu innych pisarzy, James H. Schmitz wykorzystał do tej powieści swoje wcześniejsze opowiadanie zatytułowane „Harvest Time”. Nie włączył go jednak do tekstu powieści, chociaż mogłoby ono stanowić swego rodzaju prolog do niej. Z powodów licencyjnych opowiadanie to nie może być również zamieszczone tutaj. Pozwolę sobie więc w kilku zdaniach przedstawić jego treść.
Emerytowany oficer Zwiadu Kosmicznego, Holati Tate, pracujący obecnie w Prekolu, instytucji rządowej zajmującej się przygotowywaniem nowych planet do kolonizacji, w trakcie pełnienia funkcji zastępcy komisarza prekolonialnego na planecie Manon, dokonuje odkrycia poszukiwanych od dawna pozostałości po wymarłej rasie Starych Galaktów. Znaleziskiem tym okazuje się wciąż działający system pozyskiwania i przetwarzania białka z mikroorganizmów żyjących w górnych warstwach atmosfery. System bazuje na biologicznych automatach, tzw. plazmoidach, których konstrukcja i możliwości ogromnie przewyższają wszelkie osiągnięcia technologiczne, jakimi dysponują ludzie. Przełożony Tate'a, nie cofając się nawet przed zabójstwem, postanawia go wyeliminować i przypisać odkrycie sobie. Holati Tate okazuje się lepszy.
Jeśli ktoś chciałby przeczytać to opowiadanie w oryginale, to jest ono dostępne na stronach wydawnictwa Baen, które w ubiegłej dekadzie wydało ośmiotomowy zbiór wszystkich utworów Jamesa H. Schmitza.
Drugą rzeczą, którą warto jeszcze wyjaśnić, jest rola (w powieści przedstawiona trochę niejasno) jaką odgrywa w Piaście tzw. Służba Psychologiczna.
W pierwszej połowie trzeciego tysiąclecia, gdy ludzkość rozpoczęła ekspansję kosmiczną, wśród populacji ludzkiej zaczęli się pojawiać osobnicy dysponujący zdolnościami parapsychicznymi. Zdolny telepata potrafił opanować i przekształcić ludność całej planety w wiernie wypełniających jego rozkazy niewolników. Działający bez jakiejkolwiek społecznej kontroli, pozbawieni skrupułów, esperzy doprowadzili do trwającego kilkaset lat okresu wojen międzygwiezdnych. Po zawiązaniu się Federacji powołano więc Służbę Psychologiczną, której głównym celem jest eliminowanie niebezpiecznych sytuacji wynikających z niekontrolowanego użycia zdolności parapsychicznych.
Wersję papierową „Plazmoidów”, wydaną w ramach serii wydawniczej „Galaktyka Gutenberga”, można zamówić w księgarni Solaris.
Ten dokument jest dostępny na licencji Creative Commons: Attribution-NonCommercial-ShareAlike 3.0 Generic (CC BY-NC-SA 3.0). Może być kopiowany i rozpowszechniany na tej samej licencji z ograniczeniem: nie można tego robić w celach komercyjnych.
These document is available under a Creative Commons License. Basically, you can download, copy, and distribute, but not for commercial purposes.